Z tym słońcem to trochę przesadziłam, ale coś powoli przebłyskuje... Czemu by trochę nie poczarować? Przywołać tę naszą wytęsknioną wiosnę?
I tak w nastroju zaklinania pogody - wyczarowałam moje własne prywatne "słoneczka"... jeśli tego nie widzicie - lekko zmróżcie oczy. Błyszczy całkiem przyjemnie, prawda?
trzy zajączki
-
*Nie planowałam* koralikowych pisanek w tym roku, ale pewien wzór wpadł mi
w oko i musiałam uszyć te wielkanocne zawieszki. Niestety nie znam autora
wzor...
5 tygodni temu
Piękne kolczyki, ja też tęsknię za wiosną, słońcem, zielenią, ciepłem i kolorami :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie i jak to mówią "Oby do wiosny" :-)
UsuńPiękne i jakie kolorowe! Cudne wyszły:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażda wersja ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń